Z przemówienia pierwszego sekretarza KC PZPR wygłoszonego na naradzie
aktywu partyjnego Stolicy i województwa warszawskiego i ogłoszonego w
"Trybunie Ludu" z dnia 7 kwietnia br. dowiedziałem się o rehabilitacji,
o oczyszczeniu mnie z oszczerczych zarzutów wrogiej i dywersyjnej działalności.
Dla wszystkich, którzy się
do tego przyczynili mogę czuć tylko wdzięczność.
W stosunku zaś do tych, którzy
wobec mnie świadomie stosowali metody oszczerstwa i prowokacji mam prawo
domagać się wyciągnięcia wszystkich konsekwencji.
W tym zaś przemówieniu, w
celu uzasadnienia walki z tzw. oportunistycznym i nacjonalistycznym
odchyleniem w partii znalazły się sformułowania skierowane pod moim
adresem zniekształcające w sposób istotny moje stanowisko zajmowane w
przeszłości w poruszanych
w tym przemówieniu zagadnieniach.
Rzecz jasna, że kierownictwo
patii może każdą sprawę, a więc i moje poglądy wyrażane w przeszłości
na różne zagadnienia oceniać tak, jak to uważa za słuszne. Chodzi
jednak o to, aby posługiwało się pełną prawdą, faktycznymi
materiałami, a nie domysłami i przeinaczonymi faktami.
Jeśli kierownictwo partii
uznało za słuszne poinformować partię i opinię publiczną o moich
poglądach na ważne sprawy polityczne i gospodarcze, to ma pełne prawo
wymagać, aby informacja taka była obiektywna, odpowiadająca
rzeczywistej prawdzie i oparta na faktycznych materiałach. Tak się
niestety nie stało.
Równocześnie zwracam się o
poinformowanie mnie, jakie stanowisko zajmuje obecnie kierownictwo
partii wobec dotyczących mnie i znanych mi (a być może nie znanych)
organizacyjnych uchwał plenarnych posiedzeń Komitetu Centralnego
Partii podjętych w przeszłości.
Załączam przy niniejszym
odpis pisma do Prezydium Rządu PRL w sprawie zwrotu zabranych materiałów.
(-) W. Gomułka |