ODCHUDZANIE. Podłącz się do prądu

KRYSTYNA FOROWICZ

Żeby stracić dwa - trzy kilogramy zbędnej tkanki tłuszczowej, trzeba by nic nie jeść przez tydzień albo naprawdę intensywnie ćwiczyć przez wiele godzin. Są przyjemniejsze metody redukcji "obwodów" ciała. Jedną z nich jest elektrostymulacja mięśni. My układamy się na łóżku, za nas ćwiczą urządzenia elektroniczne. Pół godziny ich pracy to dwie godziny gimnastykowania się na siłowni.

Elektrody-pasy owijają brzuch, biodra, uda, pośladki. Z pasów biegną przewody podłączone do maszyny, którą steruje komputer. Impulsy elektryczne wnikają pod skórę na różną głębokość. - Mięśnie pracują na zasadzie synergii: jeden pociąga drugi. Choć na łydki nie zakładamy pasów, nogi w tym miejscu też szczupleją - wyjaśnia Aneta Mól, fizjoterapeutka z Silhouette Donna-System w Dzierżoniowie.

Jak to działa?

Gdy mięśnie są zwiotczałe, występują zaburzenia w pompowaniu krwi i limfy. Wówczas tworzą się wałki tłuszczu i cellulitis. - Jeśli chodzi o ciało kobiety, należy nadać siłę mięśniom, ale tak, żeby się nie rozrosły - mówi Aneta Mól. - Działanie prądem nie powiększa ich objętości. Elektrostymulacja zmusza je do skurczu, potem następuje pauza, czyli relaks i rozkurcz. Nie dochodzi do formowania się nowych włókien mięśniowych.

Stymulacja włókien mięśniowych słabym prądem wprawia też w ruch molekuły proteinowe. Przemieszczają się one z jednego miejsca w drugie. Odbywa się to na poziomie tak zwanej skóry właściwej i tkanki podskórnej. Elektrostymulacja poprawia mikrokrążenie, ulepsza transport substancji odżywczych i tlenu. Wzmożenie metabolizmu komórek tłuszczowych w tkance podskórnej powoduje ujędrnienie skóry.

Za pomocą elektrod-pasów możemy wymodelować całe ciało. Zabieg ma duże znaczenie w przypadku tak zwanego bridges, gdy nadmiar tkanki tłuszczowej po bokach ud jest przede wszystkim skutkiem opadniętych i spłaszczonych pośladków. Już po kilku razach stosowania zabiegu można zaobserwować efekt ujędrnienia pośladków.

Przy elektroliftingu twarzy używa się elektrod o wymiarach dużo mniejszych. Zabieg ten jest szczególnie polecany w przypadku podwójnego podbródka, opadających policzków i powiek. Dzięki niemu następuje zredukowanie tkanki tłuszczowej, obrzęków, zwiększa się jędrność i elastyczność skóry. Jest też jedynym ratunkiem w przypadku źle zrobionej liposukcji, czyli odsysania tkanki tłuszczowej.

Mało znana jest w Polsce metoda elektroskultur. Ciało kobiety owija się mokrymi elastycznymi bandażami, a potem specjalnymi pasami przewodzącymi prąd, które są w stanie perfekcyjnie modelować figurę. Elektroskultur bazuje na elektrostymulacji na poziomie tkanki łącznej: pobudza wymianę komórkową, powoduje wzrost aktywności biologicznej i enzymatycznej.

W czasie jednego "seansu" gubimy co najmniej pół kilograma.

- Zdarzały się i takie przypadki, że po 8 - 10 zabiegach kobiety odchudziły się o dziewięć kilogramów. Efekt zależy od metabolizmu osoby - wyjaśnia Aneta Mól.

Gotują się kości

Komputery na stałe wkroczyły do kosmetyki. Odchudzanie komputerowe może być termiczne i limfatyczne. Termiczne polega na oddziaływaniu na tkankę tłuszczową tak zwanym głębokim ciepłem. Najpierw w skórę wciera się odpowiednią maść. Ma ona rozgrzewać, podobnie jak spirale ukryte w pasach owijających ciało pacjentki, podłączone do komputera. Ciepło wnika głęboko. Po kwadransie pacjent czuje, że gotują się kości, ale oczywiście o bólu nie ma mowy. Temperatura maksymalnie dochodzi do 42 st. C, potem spada, ale zawsze jest wyższa niż temperatura fizjologiczna ciała. Tego pilnuje komputer, który kontroluje cały zabieg. Wysoka temperatura wzmaga przemianę materii i przyspiesza spalanie wałeczków tłuszczyku. Po 6 - 10 zabiegach waga leci w dół przeciętnie około pięciu kilogramów.

Kobieta spoczywa na "madejowym łożu" przez 50 minut szczelnie owinięta pasami. Leżymy i myślimy o odchudzaniu, bo psychiczne działanie odgrywa bardzo ważną rolę. Dlatego też nowoczesne gabinety kosmetyczne na Zachodzie coraz częściej zatrudniają psychologów.

Metoda odchudzania limfatycznego jest podobna. Rozgrzewa maść, ale w pasy wpompowywane jest powietrze, tak jak w aparacie do mierzenia ciśnienia. Poduchy powietrza działają mechanicznie, rozbijając wałki tłuszczu. Uzyskujemy lepszą drożność układu limfatycznego. Po pięciu zabiegach waga spada o dwa kilogramy. W przypadkach otyłości dobrze jest łączyć odchudzanie termiczne z limfatycznym. Jeszcze lepsze efekty w zrzuceniu zbędnych kilogramów osiągamy, wspierając działanie komputera masażami. Masażysta sprawnymi ruchami rąk przez kilkanaście minut "tłucze" tkankę tłuszczową niczym kucharz kotlet schabowy.

Za tydzień o masażach odchudzających.

--------------------------------------------------------------------------------

Koszty

Zabieg elektrostymulacji kosztuje od 35 do 70 zł, komputer - od 100 do 150 zł.