Tomb
Raider IV powraca do wspaniałych
tradycji z pierwszej części przygód
Lary Croft. Z gry mają zniknąć
wszelkie współczesne lokacje, a
terenem zmagań pięknej panny
archeolog na powrót staną się
krypty i starożytne świątynie.
Fabuła gry jest moim zdaniem bardzo
dobrze pomyślana. Cały problem
stwarza nietypowe ułożenie planet i
gwiazd względem siebie, co ma
zwiastować coś bardzo niedobrego
dla Ziemi. Lara musi walczyć nie
tylko o własne życie, musi walczyć
aby uratować świat. Ta fabuła
dostarczy nam chyba wystarczającą
ilość emocji i wniesie do gry nieco
tajemniczości.
Wiele zmian pojawić ma się również
w engine. Mają zniknąć screeny
podczas ładowania poziomów. W TR3
mieliśmy widoczny podział na
poszczególne przygody. Natomiast TR4
ma sprawiać wrażenie jednolitości.
Możemy również liczyć na poprawę
grafiki i zwiększenie ilości
detali. Bardzo ważną rzeczą jest
także to, że podstawą gry mają
być liczne zagadki, lokacje mają
być mniejsze przez co mniej będzie
biegania. Aha..., to fajne obracane
menu ma zniknąć.
Level treningowy przedstawiać
będzie 16 letnią Larę i tam
(prawdopodobnie od jej mentora)
nauczymy się nowych możliwości.
Bardzo pewne jest to, że dojdzie
posługiwanie się liną (wspinanie,
huśtanie).
Duża rewolucja szykuje się w
temacie uzbrojenia. Dojdzie m.in.
kusza, zatrute strzałki oraz granaty
dymne. Zmieni się system celowania.
Teraz w każdym momencie będzie
można zmienić cel, by najpierw
sprzątnąć tych bardziej
niewygodnych przeciwników. Co do
przeciwników, to staną się oni
bardziej "inteligentni" np.
będą chować się przed strzałami,
a gdy za bardzo dostaną zaczną
uciekać.
Oczywiście nie zabraknie nowych
pojazdów. Na razie autorzy obiecali
na jeep'a oraz motor. Dobre i to :)
Tak jak sądziłem Lara zacznie
ruszać ustami w czasie wstawek
filmowych (wreszcie). Ilość tych
wstawek także nie będzie uboga.
Zapowiada się około 20 minut tych
rozkoszy dla oczy (około 11
wstawek).