WebReporter

Cofnij
Strona główna
Poprzedni artykułNastępny artykuł


-= CO SŁYCHAĆ? =-
WebReporter nr 06 - 2000.06.15 Dariusz Majgier - Cobretti, www

eHandel w Polsce

Firma Global eMarketing przeprowadziła pod koniec kwietnia br. badanie rynku elektronicznego handlu detalicznego w Polsce w sektorze B2C (business-to-consumer). Do badania komentarz napisała firma konsultingowa Arthur Andersen.

Badanie zostało zrealizowane jako ilościowe badanie ankietowe na populacji polskich sklepów internetowych. Ze względu na specyficzny profil respondentów, badanie zostało przeprowadzone online, z wykorzystaniem poczty elektronicznej i stron WWW.

Z raportu wynika, że 10 proc. sklepów internetowych oceniają perspektywy rozwoju e-commerce w Polsce źle lub bardzo źle, 90 proc. sklepów ocenia rozwój dobrze i bardzo dobrze.

W sektorze B2C działa obecnie 650 detalicznych sklepów internetowych, z których prawie połowa posiada jeden rodzaj artykułów, a mimo to - jak wykazało badanie - polski eHandel ma rozbudowaną ofertę asortymentową. Częściej w ofercie umieszczane są książki i wydawnictwa niż komputery i oprogramowanie, zaś dużym zainteresowaniem wśród internautów cieszą się usługi. Około 70 proc. eSklepów uważa, że posiada stałych klientów.

71 proc. sklepów internetowych deklaruje, że ma stałych klientów, z kolei 29 proc. sklepów twierdzi, że nie ma stałych klientów.

Kolejną interesującą informacją, jaką dostarczyło badanie, jest fakt, że formy płatności nie są czynnikiem ograniczającym rozwój polskiego eHandlu, a proponowany sposób dokonywania płatności (zaliczenie pocztowe, przelew, karta kredytowa) odpowiada klientom sklepów internetowych.

89 proc. sklepów umożliwia dokonywanie płatności za zaliczeniem pocztowym, 49 proc. sklepów umożliwia dokonywanie płatności przelewem na konto, 7 proc. sklepów umożliwia dokonywanie płatności kartą kredytową, a 10 proc. udostępnia inne warianty płatności.

83 proc. sklepów korzysta przy dystrybucji towarów z usług Poczty Polskiejm 55 proc. wykorzystuje do dystrybucji firmy kurierskie, a 4 proc. sklepów ma własnych dostawców.

Badanie wykazało również, że dystrybucja towarów będzie jednym z obszarów, w których eSklepy będą musiały poczynić zmiany. Obecnie korzystają one z trzech kanałów kolportażu towarów: za pośrednictwem Poczty Polskiej, z usług firm kurierskich oraz z własnych dostawców.

Komentarz - Perspektywy eHandlu w Polsce

Autorem poniższego komentarza jest Dariusz Kraszewski, dyrektor działu Business Consulting firmy Arthur Andersen.

Nie można lekceważyć barier wobec handlu internetowego. Po pierwsze Internet nie jest jeszcze szeroko rozpowszechniony w Polsce. Wiele lat trzeba abyśmy osiągnęli poziom USA i wiodących krajów Europy, gdzie ponad 25 proc. mieszkańców używa regularnie Internetu a ponad połowa z nich kupuje w Internecie. Z drugiej strony można liczyć na dalsze rozpowszechnianie w Polsce komputerów osobistych, telefonów komórkowych z protokołem WAP oraz szybkiego dostępu do Internetu. Są pewne optymistyczne znaki - np. szybki wzrost ruchu na wiodących portalach internetowych. Poza tym na rzecz Internetu działa demografia - dorasta młodzież oswojona z Internetem, na rynek pracy wchodzi nowe pokolenie, które z każdym rokiem będzie dysponować coraz wyższym budżetem na wydatki, z których część trafi do internetowych sklepów.

W Polsce wciąż brakuje obiektywnych niekwestionowanych statystyk odwiedzin, przychodów z handlu oraz oglądalności reklam. W bliskiej przyszłości takie statystyki pojawią się i u nas, konsumentom ułatwiając wybór pomiędzy zakupem z niepewnego źródła i od renomowanego sprzedawcy. Dostępność tych informacji zwiększy poziom bezpieczeństwa w polskim Internecie, przyczyniając się tym samym do wzrostu obrotów eHandlu. Mogąc zidentyfikować wiodące firmy eHandlu, reklamodawcy i inwestorzy poczują się pewniej i tam właśnie skierują więcej pieniędzy, co jeszcze bardziej wzmocni pozycję wczesnych liderów.

Wiele sklepów w polskim Internecie to działalność uboczna lub hobbystyczna. Bez ponownej oceny strategii oraz znaczących inwestycji nie widać dla nich szans na znaczące obroty. Coraz częściej jednak zaczną się pojawiać profesjonalne sklepy, nastawione na szybkie zdobycie wiodącej pozycji, duży obrót i (tak!) zyski, wspierane przez zasobnych inwestorów kapitałowych (fundusze venture capital) lub branżowych (por. wspólne przedsięwzięcie Elektrimu i DT Centrum).

Tradycyjni detaliści dość ostrożnie podchodzą do sprzedaży w Internecie. Obawa przed "kanibalizacją" przychodów, kłopoty z logistyką, inny charakter działalności sprawiają, że firmy te czekają z wejściem w Internet lub traktują swoje sklepy internetowe jako działalność propagandową ("my też jesteśmy w Internecie!"), a w najlepszym wypadku, jako mniej ważny, dodatkowy kanał dystrybucji. Jednakże obawa przed działaniami konkurencji oraz rosnące oczekiwania klientów zmuszą detalistów do przyspieszenia wejścia w Internet.

Nie każdy sprzedający w Internecie musi odtwarzać na swoich stronach rzeczywisty sklep. Internet daje szerokie możliwości innowacyjnego prowadzenia biznesu. Te nowe modele biznesu to np. aukcje pomiędzy konsumentami (np. eBay, QXL) odwrotne aukcje/agregacja klientów (np. Priceline), natychmiastowe porównania cenowe i wyszukiwanie okazji (np. Frictionless.com, DealPilot), zbieranie opinii użytkowników (Epinions.com). Ciekawe, iż właśnie eBay stał się jedną z bardzo niewielu firm eHandlowych, które osiągnęły zyski w ciągu pół roku od uruchomienia działalności. Priceline również cieszy się uznaniem inwestorów. W Polsce z pewnością będzie miejsce dla takich innowacji - kto zostanie liderem?

+ GLOBAL EMARKETING - www.g-em.pl
+ ARTHUR ANDERSEN - www.arthurandersen.com

[spis treści][do góry]