(gra, którą możecie znać już z automatów)
  Są takie gry, które potrafią przyciągnąć na długo.
Jedną z nich jest: "Pnickes".
Jest to przesympatyczna
japońska automatowa 'multiplayerówka'. Ta gra mimo
prostych zasad (zasady można obczaić w ciągu jednej
minuty - sprawdziłem na qmplu ^_^), potrafi wciągnąć jak
wir na Wiole. Z grubsza ta gra polega na układaniu
qleczek w łańcuchy. W singlu opiera sie to na trzech
zasadach:
- qlki tego samego koloru łączą się ze sobą (tworzą
łancuch)
- Jeżeli dodamy do łańcucha qlke o tym samym kolorze
i dodatkowo znaczoną gwiazdką to jeszcze wystarczy
dodać w dowolnym miejscu łancucha jeszcze jedną taką a
łańcuch ten zniknie.
- Im wiecej qlek w łańcuchu tym wiecej punktów
dostajemy. ( niekiedy trzeba uważać gdyż mamy
ograniczoną przestrzeń na ułożenie czegoś sensownego -
kto grał w Tetrisa wie o co chodzi ^_^ ).
  Jednak prawdziwą enencją tej gry jest multiplayer.
Tutaj oprócz tego, że układamy łańcuchy to jeszcze
zasypujemy qmpla klockami. I wtedy dopiero zaczyna się
jazda. On by zlikwidować te klocki sam musi ułożyć
łańcuch ( łańcuch znikając niszczy klocki znajdujące
sie koło niego). I wtedy do nas wedrują te klocuszki.
I tak trwa bezustanna walka (kto kogo przysypie).
Czasami jedna dobrze postawiona qlka decyduje o
wygranej.
  Gra ta rozwija doskonale spryt, logiczne
myślenie, koncentrację, refleks i umiejetność
szybkiego podejmowania decyzji. Nie ma wiekszej
przyjemnooci gdy wrzucimy qmplowi pietnasto-qlkowy
łancuszek. I tylko patrząc na niego skomentujemy to
głośnym BUAHAHAHAHAHA (a że zbliżają się świeta:
BUAHAHAHA MERRY CHRISTMAS). I to już jego koniec. Qmpel
zacznie rżnąć głupa nie wiedząc co sie dzieje gdyż
zasypie to prawdopodobinie całą jego planszę a my
wygrywamy tym sposobem rundę.
  Leje się tu tyle miodu
że można by go rozłożyć na 2-3 gry. Naprawdę warto
zagrać w tę grę ale pod warunkiem, że ma się do gry
jakiegoś qmpla lub koleżankę. Wtedy gra zyskuje pełną
swą grywalność. O grafice niewiele można napisać (co
widać na zamieszczonych screenach). Muzyka jest całkiem
przyjemna i doskonale pasuje do gry, ale okrzyki które
lecą po dłuższych łańcuchach przyprawiają przeciwnika
o dreszcz na plecach. A wiec to by było na tyle.
Wybaczcie jeżeli popełniłem jakieś błedy, ale to jest
mój pierwszy opis.
Gulo & Pingvin
|