RESIDENT EVIL 3: NEMESIS


Uuuuuuugghhh........
...
...
...

...apokalipsa... ...do miasta wkroczyły zombie. To niesamowite jak
kilka trupów potrafi spowodować takie piekło...
Niezdarne... rozpadające się... śmierdzące... zaczęły rosnąć
w siłę. Specjalne jednostki wojskowe Umbrelli Inc...
...cała policja Raccoon City... nawet SWAT... wszystko na nic...
Kilka osób jeszcze się trzymało przy życiu, próbując coś
zdziałać w tym mieście bólu... nędzy... strachu.








Fajnie się zapowiada, nie?! ^_^'
Tak, tak... teraz to dopiero mamy przerąbane, bo oto wyszła nowa część cudownie strasznej i przytłaczającej gry:

RESIDENT EVIL 3: NEMESIS

Hmmm... Fajny tytuł, prawda?! Pewnie zastanawiacie się po co NEMESIS. Otóż przez całą grę będzie nas ścigał
pewien wredny i diabelsko upierdliwy gość o imieniu Nemesis. Za co on nas tak nie lubi?! -a no za to, że mamy co nieco
wspólnego ze S.T.A.R.S., a jego szkaradnie oszpeconą gębusię i całe te swoje nienaturalnie przeronięte
i zmasakrowane cielsko zawdzięcza właśnie "G.W.I.A.Z.D.O.M."! No i weź mu wytłumacz, że to nie ty, że nie chciałeś czy co tam. Koleś jest wkurzony i gotów wypruć ci flaki, więc lepiej działaj, bo najlepszą obroną jest oczywiście atak.

Nemesis jest najciekawszą postacią w grze i chyba najbardziej zaskakującą. Np.: Kiedy wychodzisz ledwo żywy
ze starcia z hordą zombiaków, tu nagle rozwalając doszczętnie drzwi wpada do pokoju to wielkie bydle ze słowami: "S.T.A.R.S.!!!" Płakać się chce...
Ok., a co z główną atrakcją gry...?...
Zombiaki (bo o nich oczywiście mowa ^_^) są wyboiste! Chodzą (słabo im to wychodzi :), gryzą (to idzie im doskonale!),
pełzają, chodzą po schodach (!!!-po raz pierwszy w serii!, a jak ten wyżej upadnie, to jak domino -hehe!), a nawet doskakują szybko do "przekąski"!
Jednym słowem są mądrzejsze i bardziej naturalne, a wszystko uzupełnia ich świetne wykonanie, mówiąc dokładniej: wyglądają jak prawdziwe trupy (Cool!)! No i jest ich więcej rodzajów...
Wydaje się też, że gra przybrała na brutalności, co daje się we znaki podczas strzału z shotgun'a (flaki, wnętrzności, oczy i krew, KREW!!! grrrr...).

Prócz zombiaczków będą jeszcze całe stada innych stworków (są nawet jeszcze bardziej zmutowane lickery!), ale i tak umarlaki rulez!

Tym razem królestwu umarłych stawimy czoła wcielając się w postać JILL VALENTINE (HURRRAAAAAA!), lub Carlos'a -komandosa Umbrelli. Trzeba przyznać, że CAPCOM z każdą częścią RE coraz bardziej urozmaica charakter postaci!
Sposób walki niewiele się zmienił, tylko nareszcie można strzelać biegnąc! Muzyka również podobna (chociaż tej z jedynki nic nie przebije!), ale najważniejsze co się zmieniło, to poziom trudności. Z każdą kolejną częścią 'Resident' jest coraz łatwiejszy!!! Dla mnie to wada, a poza tym to RE:Nemesis to już prawie strzelanka, a nie przygodówka (BUUUU!)!.
"Sejwowanie" nie uległo żadnej zmianie, a jak już załadujemy grę to możemy się spodziewać, że ciała ostatnio zamordowanych zdechlaków zamienią się miejscami z ogromnymi dobbermanami, których oczywiście nie mogło i zabraknąć w trójce!

Oczywiście kiedy już przejdziemy grę na określonych warunkach, to mamy dostępną dodatkową bonusową grę, w której można nawet wybrać CHRIS'a (A więc jedak żyjeee!). Cóż, jeszcze jedna siekanka i odwet na zombie'ch!
Teraz coś o grywalności: jest dość wysoka (fajnie się gra, nigdy nie ginąc! -hehe), sterowanie postacią zostało ułatwione i oprócz odpychania przeciwników możemy zrobić nawet unik (czasami nawet trzeba!), co nie oznacza wcale, że przeciwnicy nie mogą - ich inteligencja też weszła na wyższy szczebel!
Rzecz, która jednak zawsze była najważniejsza w evilu to KLIMAT! W tym wypadku mogę śmiało powiedzieć, że nie zawiodłem sie ^_^! Jest straszniej niż kiedykolwiek!




No cóż, jak zwykle polecam (!!!!), bo Resident Evil to przedstawiciel najlepszych zombiakowych klimatów, i jedyna gra, podczas której można w gacie narobić...



  moja ocena:  
  • grafika:
  •   5
  • dźwięk:
  •   5
  • grywalność:
  •   5
  • pomysł:
  •   3
    Ogólnie:   5