(bijatyka na PC lub Segę Saturn)
  Prawdziwy szał ogarnął graczy na całym świecie, kiedy w
salonach gier ukazała się długo oczekiwana pierwsza
trójwymiarowa bijatyka: 'Virtua Fighter' spod znaku Sega.
Gierka chodziła na maszynce Sega System 1, która mogła
wyświetlać 180 polygonów na sekundę. Jak na tamte czasy
to grafika była oszałamiająca, lecz patrząc z perspektywy
czasu widzimy, że postacie składały się z małej ilości
wielokątów, brak im było ocieniowania o słabej jakości teksturach
nie wspominając. Mimo tego Virtua Fighter to dzisiaj klasyka gatunku!
  Podczas walk postacie widzimy tradycyjnie z boku, choć kamera nie
jest sztywno ustawiona i łagodnie przechodzi z jednej
pozycji do drugiej. Postacie poruszają się dość płynnie,
a dźwięk jest bardzo czysty. Czegóż więcej trzeba chcieć?
W grze oprócz kierunków używamy trzech przycisków:
ręka, noga, blok. Walka odbywa się pod gołym niebem
na kwadratowym ringu i jeżeli któryś z wojowników wypadnie
poza pole bitwy-przegrywa rundę.
  Dobra, a teraz trochę fabuły:
W dawnych Chinach została opracowana pewna technika kung-fu
Hakkyoku Ken (uderzenie ósmego punktu) przez Imperialną Straż.
Podczas drugiej wojny światowej japońska armia opracowała
własną odmianę tej techniki, by stworzyć silniejsze jednostki.
Teraz jedynym mistrzem tej sztuki jest młody Akira Yuki,
który podróżuje po całym świecie w poszukiwaniu oświecenia
umysłu i godnych siebie przeciwników.
Trafił wreszcie na 'World Fighting Tournament', gdzie
walczy się nie używając broni, tylko własnych ciał, a dozwolone
są wszystkie techniki.
Do turnieju przystąpili także:
Amerykanin Jacky Bryant, którego karierę zawodową kierowcy
rajdowego zniszczył pewien syndykat, a następnie porwał
siostrę- Sarah Bryant, zrobił jej pranie mózgu i wysłał na
turniej, by zabiła brata. Oboje specjalizują się w Jeet Kune Do,
którego to stylu twórcą jest Bruce Lee.
W turnieju startuje
również Lau Chan, którego celem życiowym jest podnoszenie
swych możliwości w walce, za co szczerze znienawidziła go jego
córka Pai Chan, ponieważ rozbił on poprzez to całą rodzinę.
Jest także Wolf Hawkfield, były mistrz profesjonalnego
wrestlingu, który chce spróbować sił w turnieju.
Jeffrey McWILD natomiast startuje z powodu pieniędzy, za które
planuje kupić nową łódź. Poprzednią zniszczył mu rekin "Szatan",
któremu poprzysiągł zemstę.
Ostatnim zawodnikiem jest Kage Maru.Syndykat porwał mu matkę
i zabił ojca, który przekazał mu tajniki sztuki walki Hagakure-Ryu.
Doszły go słuchy, że jego matka została poddana całkowitej
cyborgizacji i zamieniona w maszynę do zabijania-Dural, stojącą
na szczycie turnieju Virtua Fighter.
  To wszystko. Warto jeszcze zwrócić uwagę na wymowę słowa 'Kage'.
Otóż wymawia się to tak samo jak pisze a oznacza ono "cień".
Zgodnie z domysłami Kagemaru, na końcu turnieju stoi Dural,
nikt jednak nie wie kim jest.
  Każdą z postaci gra się inaczej i nie mamy tu różnic w kolorach
fireball'i. Nie znajdziemy w VF żadnych nadzwyczajnych ciosów
tylko prawdziwe i możliwe do wykonania w świecie realnym uderzenia.
Jacky wypadł chyba najgorzej, dobrymi postaciami są natomiast
Akira, Kagemaru i Sarah, choć i to tylko sprawa gustu.
Ogólnie rzecz biorąc 'Virtua Fighter' jak na tamte czasy była
przebojem, lecz dziś widzimy duże wady w grywalności i grafice.
Dla miłośników tej serii mogę ją śmiało polecić, ale dla zwykłego
gracza proponowałbym raczej drugą lub trzecią część tej gry, bo
wyglądają o wiele lepiej.
Cool Zombie - coolzomb@friko.internet.pl
|