Stacja Alfa w dobrym zdrowiu
W wyniku ostatniej wizyty wahadłowca Atlantis, z jedną z przyszłych załóg stacji na pokładzie, stacja kosmiczna jest w doskonałej formie.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna przeżyła wizytę, w wyniku której "odmłodniała" - zainstalowano na niej cztery nowe baterie wraz z niezbędną elektroniką, jak również prawie tonę dodatkowego wyposażenia i sprzętu, dzięki któremu pierwsza stała załoga stacji będzie pracować w bardziej komfortowych warunkach. Według planów jeszcze w tym roku, pierwszy zespół ludzi spędzi na orbicie cztery miesiące.
Jedyną bolączką po misji Atlantisa jest to, że trzy z dziesięciu zainstalowanych na stacji detektorów dymu, wykazują anomalne odczyty, nawet w obliczu braku jakiegokolwiek dymu. Pozostałe czujniki są wszakże sprawne, więc powinny prawidłowo ostrzec w razie realnego zagrożenia.
Dzięki nowym bateriom, łącznie z wciąż pracującymi dwoma zestawami, moduł kontrolny Zarya wrócił do pełnej nadmiarowości, w oczekiwaniu na dotarcie na orbitę modułu serwisowego Zvezda. Ten ostatni ukończył już pomyślnie wszystkie testy w kosmodromie Bajkonur i między 8 a 14 lipca powinien zostać wyniesiony ku stacji przez rakietę Proton.
Obecnie stacja krąży po orbicie eliptycznej 394 x 371 km, ponieważ przy pomocy wahadłowca, została ona "podniesiona" o średnio 38 kilometrów. Od listopada 1998 roku, stacja wykonała już ponad 8750 okrążeń wokół Ziemi.
|