Reporter

Cofnij
Strona główna
Poprzedni artykułNastępny artykuł


-= FILM =-
Reporter nr 06 - 2000.06.25 Jacek Gierczak - JacKy

Otwarte "od Zmierzchu do Świtu"

Quentin Tarantino to dziś niewątpliwie osobistość kultowa. Każdy, kolejny scenariusz do filmu jaki wychodzi spod jego pióra gwarantuje sukces - tak było np. z rewelacyjnym "Pulp Fiction" i tak jest też filmem pt.: "Jackie Brown" - z udziałem Roberta de Niro oraz Samuela L. Jacksona. Tarantino słynie także głównie z obsadzania znakomitych aktorów stąd też tak ogromne sukcesy kasowe jego produkcji.

Tarantino można spokojnie porównać z... Davidem Lynch'em. Tak. Może nie z charakteru, ale z ich pracy. Tak sam jak Lynch, Tarantino również występuje w swych filmach - gra epizodyczne, krótkie role ale za to pełne zaangażowania i godne maksymalnie skupionej uwagi. Lynch pokazał mu drogę - za sprawą "Głowy do wycierania" - pierwszego pełnometrażowego filmu Lynch'a. Tarantino, jak sam mówi: "Kocham 'Głowę do wycierania', wychowałem się na niej". Tarantino "nauczył" się od niego przedstawiania filmu bez wstępu i jakiegokolwiek zakończenia - tak jak to było z "Zagubioną Autostradą" - a także mieszania gatunków filmowych - czego dobrym przykładem może być "Od Zmierzchu do Świtu" - jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów Tarantino, obok "Wściekłych Psów".

Bracia Geeko - Seed (George Clooney) i Richie (Quentin Tarantino) rabują z banku pieniądze - uciekają w kierunku mordują coraz to większą ilość policjantów i przypadkowych gapiów (ma się tu skojarzenia do historii opowiedzianej przez Tarantino w "Urodzonych Mordercach"). Aby bezpiecznie przejechać przez granicę do Meksyku, gdzie czeka ich spotkanie z niejakim Carlos'em, dwaj bandyci werbują pod przymusem trójosobową rodzinę - Scotta, Kate (Juliette Lewis - i tu właśnie nastaje jedna z podobizn między Lynche'm a Tarantino - obsadzanie tych samych aktorów po sukcesie pierwszego - aktorka ta miała przyjemność wzięcia udziału w "Urodzonych...") i ich ojca, Jacoba (mój ulubiony aktor - Harvey Keitel - również ponownie obsadzony, w "Wściekłych Psach") - byłego pastora. Według wskazań Seed'a, zmierzają do knajpy "Titty Twister" - otwartej od zmierzchu do świtu...

Fabuła nie przedstawia widzom czegoś zupełnie nowego. Lecz nie na tym rzecz tu polega. Gdyby dalej tak streszczać fabułę, cały tekst byłby pełen opisów jak wampiry wysysają ludziom krew. To jest właśnie największe pokrewieństwo dwóch reżyserów - mieszanie gatunków filmowych. Z czystej sensacji (pełna opanowania pierwsza scena w sklepie), film zmienia się w fachowy, rodem z obrazów Wes'a Craven'a horror (totalna masakra tancerek na kierowcach motocykli i ciężarówek). Mnóstwo tu efektów specjalnych - rewelacyjnie przedstawione sceny spalania się ciał wampirów lub też zmian twarzy na okropne, wzbudzające obrzydzenie pyski.

Istotą filmu jest akcja i jeden z głównych bohaterów - Seed. Aktor grający jego rolę - George Clooney, z spokojnego lekarza w "Ostrym Dyżurze" tutaj, zmienił swój charakter nie do poznania - no jasne, jest aktorem. Gra dynamicznie, wypowiada się szczerze i wszystko robi z pełną premedytacją (zdecydowany cios w twarz Jacob'a). Pełen zdenerwowania i roztargnienia człowiek dba tylko o siebie, pieniądze i swego brata... Wrażenie też robi jego tatuaż, ciągnący sie po lewej ręce, aż do okolicy szyi.

To zdecydowanie najbardziej widowiskowy film Tarantino. Wcześniejsze zawierały tylko mocne dialogi, lecz mało akcji ("Pulp Fiction"). Widocznie, ten "szkielet myślenia" przejadł się reżyserowi i tak ten przeszedł na nieco "inne" klimaty.

[spis treści][do góry]