Reporter

Cofnij
Strona główna
Poprzedni artykułNastępny artykuł


-= FELIETON =-
Reporter nr 06 - 2000.06.25 Katarzyna Majgier - Danio, www

Szybko, mocno, młodo...

Dawniej czas płynął wolniej. Takie wrażenie można odnieść słuchając opowieści starych ludzi, którzy mogą opowiadać o tym godzinami. Ale my nie mamy czasu ich słuchać, bo mamy masę roboty. Komórka dzwoni, trzeba jechać, sorry, dziadku, opowiesz mi to następnym razem, nie, nie, w przyszłym tygodniu nie mam czasu, mam teraz masę pracy...

Dawniej czas płynął znacznie wolniej, tak wynika ze starych filmów, na których akcja wlecze się tak wolno, że musimy szybko przeskoczyć na inny kanał, gdzie ledwie nadążamy za biegiem wydarzeń. Pościg samochodowy, chyba policja, nie to pogotowie, a może jakieś służby specjalne? Nieważne, fajnie jadą, przejechali parę osób i całą długość supermarketu, odjazd, ale efekty! Ten jeden strzela do tego drugiego! Ale akcja! O czym był ten film? Nieważne, efekty specjalne były czaderskie!

Dawniej czas płynął zdecydowanie wolniej... Na przykład te książki... Pięć stron opisów przyrody, dialogi z jakimś dziwnym filozofowaniem, ależ ci ludzie mieli problemy... Dlatego te książki wychodziły takie długie i komu teraz chce się to czytać? Lepiej kupić streszczenie, jeśli to jest lektura, albo od razu jakiś bryk... Można też obejrzeć film, ale jeśli do niczego ci to nie jest potrzebne, to po co tracić czas na takie bzdury? Lepiej poczytać coś pożytecznego. Na przykład poradnik jak odnieść sukces albo manipulować ludźmi - to może się przydać, albo Linux w 24 godziny - warto się rozwijać, albo "Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus" - może się dowiemy na czym polegają te różnice, które sprawiają, że nie możemy się dogadać i ciągle nie mamy dla siebie czasu?

Dawniej czas płynął tak wolno, że ludzie sami nie wiedzieli, co z nim robić i dlatego znajdywali sobie takie dziwne rozrywki, jak na przykład malowanie obrazów, albo wyszywanie serwetek, dzierganie sweterków... żenada - teraz to wszystko można kupić w hipermarkecie, choć tam są towary pośledniej jakości, lepiej dołożyć trochę i kupić coś markowego...

Dawniej ludzie mieli tak dużo czasu, że nawet takie zwykłe czynności zajmowały im masę czasu. Na przykład jedzenie... Najpierw to jedzenie przyrządzano przez pół dnia... Jak wziąć taką książkę kucharską sprzed pięćdziesięciu lat i poczytać... No nie, ja też nie mam czasu, ale sprzątałam kiedyś u rodziców... No i tam te przepisy... Każdą głupią potrawę przyrządzano przez parę godzin. A potem cała rodzina gromadziła się przy stole i dobrą godzinę tam siedzieli i gadali o takich różnych bzdurach. Czy to prawda, że wachmistrz się żeni? A podobno w Austrii był jakiś przewrót, podaj sól synku, a temu profesorowi wydali właśnie książkę... teraz nie ma czasu na takie gawędzenie, odgrzewamy pizzę w mikrofali i jemy, każdy osobno, bo organizm domaga się kalorii, a nie ma czasu, żeby czekać na innych. Czasem nawet na tą mikrofalę nie ma czasu i jemy w McDonaldzie, jasne że to tuczące i nie ekologiczne, ale nie ma czasu...

Dawniej czas płynął wolno, ale ludzie szybko się starzeli. Nie mieli takiej medycyny i takich kosmetyków jak teraz. Teraz można wsmarować sobie w skórę jakieś ampułki i wyglądać na pięć lat mniej niż się ma, a może nawet na dziesięć? Liftingi mają już całkiem przystępne ceny, wystarczy na jakiś czas wziąć drugi etat. Trzeba wyglądać młodziej, bo wtedy człowiek jest młodszy. Czyż nie jest się tym, na kogo się wygląda? Trzeba więc wyglądać na człowieka młodego i zdrowego, i odnoszącego sukcesy, dlatego lepiej dać więcej i kupować wszystko lepsze i markowe, bo jak cię widzą, tak cię piszą. A żeby było cię na to stać, to trzeba więcej pracować, żeby więcej zarobić, wtedy można dłużej młodo i dobrze wyglądać i stać cię na więcej przyjemności, które trzeba zaliczyć, bo młodość ucieka...

[spis treści][do góry]