MegaPortal Banner
   Info  |  Redakcja  
 
  
muzyka | komputery | gry | film | sport | schizo | motha | chat | bannery

 

Dziennikarz sportowy - Lenny (Woody Allen) decyduje się wraz z żoną na adopcję dziecka. Mimo, że początkowo nie jest do końca przekonany do tego pomysłu, (trochę obawiając się trafienia na małego Charlesa Mansona ;-) ostatecznie ulega i nie żałuje tej decyzji. Przywiązuje się do syna i szybko staje się dla niego wspaniałym, zakochanym w swoim podopiecznym, ojcem. Jednak jego zainteresowanie budzi nieprzeciętna inteligencja chłopca. Zaintrygowany Lenny postanawia odnaleźć jego biologiczną matkę i przekonać się, czy jest równie genialna jak jej potomek. Nic nie mówiąc żonie, rozpoczyna trudne poszukiwania, które stają się dla niego prawdziwą obsesją. W końcu udaje mu się odnaleźć obiekt swoich poszukiwań - Lindę Ash (Mira Sorvino nagrodzona za tą rolę Złotym Globem i Oscarem) tutaj jednak spotyka go całkowite zaskoczenie, bowiem wiele można jej zarzucić, ale na pewno nie wybitny intelekt.

Co odróżnia "Jej wysokość Afrodytę" od innych komedii tego autora? Otóż interesująca jest konwencja, a właściwie zabawa konwencją, w której utrzymany jest ten film. Nie bez kozery Allen nawiązuje już w tytule do greckiej bogini piękności. Obserwujemy widowisko w stylu teatru antycznego, swoisty hołd dla korzeni wspólczesnej sztuki, choć hołd składany z przymrużeniem oka. Na ekranie pojawia się chór, oddzielając w ten sposób poszczególne etapy fabuły. Członkowie chóru prowadzą dialogi z głównym bohaterem, pomagają mu w niektórych sytuacjach, a w swoich występach odwołują się na przykład do (jak to zwykle bywa u Allena) dorobku psychoanalizy. Wygląda to tak, jakby wszyscy na planie dobrze się bawili opowiadaną historią i zapraszali widza do tego samego...

"- Kto w waszym związku jest szefem? Ty, czy mama?
- Naprawdę nie wiesz i musisz o to pytać? Czy to nie oczywiste? Ja jestem szefem. Mama tylko podejmuje decyzje." ia.

Michał Chomicki


MegaPortal - Film, http://www.film.xcom.pl