MegaPortal Banner
   Info  |  Redakcja  
 
  
muzyka | komputery | gry | film | sport | schizo | motha | chat | bannery

 

Jeden z najlepiej zrobionych filmów o narodzinach uczucia między dwojgiem ludzi spośród wszystkich jakie widziałem. Richard Linklater zgrabnie unika pretensjonalnych pułapek. Dwoje młodych ludzi - Francuzka Celine (Julie Delpy, "Trzy kolory: Biały") i Amerykanin Jesse (Ethan Hawke), przypadkowo spotykają się w pociągu i zaczynają ze sobą rozmawiać. Właściwie cała fabuła tego filmu, opiera się na owych rozmowach między głównymi bohaterami. Inne postacie pojawiają się epizodycznie i stanowią tylko tło dla tego co dzieje się między nimi. Jesse musi wysiąść z pociągu w Wiedniu i czekać na samolot do rana, następnego dnia. Nie ma pieniędzy na hotel, wpada więc na pomysł, by Celine wysiadła razem z nim i dotrzymała mu towarzystwa w stolicy Austrii a dopiero jutro pojechała dalej, do Paryża. Ta początkowo ma, zupełnie zresztą zrozumiałe, opory, ale ostatecznie się zgadza. I tak się dalej toczy ten film, przed tytułowym wschodem słońca. Pośród uliczek przepięknego Wiednia, rozmów o wszystkim i o niczym zarazem. Przelotnych odwiedzin w pubach, na wesołym miasteczku, sklepie ze starymi, winylowymi płytami a nawet kościele i cmentarzu. Napotykanych przypadkowych przechodniów, cygańskiej "wróżki" i mieszkającego nad Dunajem, kloszarda-poety od którego kupią wiersz. Snują wciąż rozmowy próbując lepiej poznać i zrozumieć się nawzajem. Jesse i Celine nie planują podtrzymywać tej znajomości, więc nic przed sobą nie ukrywają. Mówią bez oporów nawet bardzo intymne rzeczy, których w innych okolicznościach nie wyjawili by tak łatwo.

Mówią też co myślą o poltyce:
"- Wkurza mnie, że trzysta kilometrów stąd toczy się wojna, ludzie umierają a świat nie wie co z tym zrobić i nie robi nic. Nienawidzę mediów, bo chcą zawładnąć naszymi umysłami.
- Media?
- Tak, media. To jest nowy rodzaj subtelnego faszyzmu."

I tzw. "wyścigu szczurów":
"- Pracowałam dla pewnego starszego pana, który całe życie myślał tylko o pracy i karierze. Miał 52 lata i nagle coś do niego dotarło. Że właściwie nic z siebie nie dał. Przeżyl życie dla nikogo i po nic. Prawie płakał, mówiąc o tym. Wierze, że jeśli istnieje jakiś Bóg, to nie mieszka ani w tobie ani we mnie, ale gdzieś między nami."

Jak pisał w Gazecie Wyborczej Jacek Szczerba: "No i proszę, doczekaliśmy się w kinie przekonującej opowiastki o głodzie uczuć u dzisiejszych dwudziestolatków. Znów ktoś nie wstydzi się przyznać, że jest wrażliwy. (...) W sumie wziął się z tego śliczny kawałek kina".
Nic dodać, nic ująć.


Michał Chomicki


MegaPortal - Film, http://www.film.xcom.pl