|
INFO
OBSADA
TWÓRCY
GALERIA |
|
Ze znaczenia roli reżysera zdałem sobie sprawę w szkole filmowej. Głównym
tematem moich studiów była twórczość Bergmana i Dreyera. Obejrzałem 35
z 37 filmów Bergmana. Jestem ekspertem od Bergmana. Co się zaś tyczy Dreyera,
to moja specjalnością jest jego film Gertruda. Oglądałem go chyba dwadzieścia
razy. Jestem chyba jedynym Duńczykiem, który oglądał ten film więcej niż
dwa razy. W Danii nienawidzi się Gertrudy i uważa, że Dreyer był zupełnie
zidiociały, kiedy robił ten film. Ja natomiast uważam, że było to jego
arcydzieło.
Większość rozwiązań technicznych w Elemencie zbrodni zawdzięczam temu,
czego nauczyłem się podczas studiów filmowych. Niemal cała ekipa techniczna
składała się z moich akademickich kolegów. W sumie przy tym filmie pracowało
aż siedmiu debiutantów, co jest zupełnie niezwykłe (...). Przygotowaliśmy
bardzo szczegółowy scenopis wraz z operatorem i montażystą (...). Co zaś
do samej fabuły, to postanowiliśmy zrobić film ściśle trzymający się reguł
popularnego gatunku. Nie chcieliśmy robić filmu przeznaczonego do kin
studyjnych. Pragnęliśmy udowodnić, że można wybrać sobie określony gatunek,
gatunek filmu kryminalnego i posłużyć się nim zupełnie inaczej, niż tego
się oczekuje.
Postanowiliśmy wszystko sfilmować w sepii, nasyconej plamami o jaskrawych
kolorach. Moim operatorem był malarz, z którym znamy się od dawna, jeszcze
ze szkoły. To było bardzo interesujące, aby wyjść z ram tradycyjnego sposobu
fotografowania. Współpracowaliśmy ściśle ze sobą. Tom Elling czyta tylko
komiksy. Miały one na niego wielki wpływ. Kolor gra wielka rolę w Elemencie
zbrodni. Ma dać wrażenie brudu, patyny. Chodziło nam o to, aby pokazać
świat tak, jakby był jaskinią.
(...) Kamera w Elemencie zbrodni porusza się zgodnie z rytmem moich fobii.
A mam dwie fobie: lęk przestrzeni i klaustrofobię. Europa z mojego filmu
nie kojarzy się z żadnym konkretnym krajem, ponieważ chcieliśmy zrobić
film, który mówiłby o Europie, jako o pewnej całości, a nie tylko o Danii
czy innym kraju. To prawda, że Europa z mojego filmu znajduje się w stanie
rozkładu, stacza się. Pragnęliśmy pokazać ją spatynowaną, skorodowaną
przez wiatr i deszcz, w walce między naturą i kulturą. Ta walka to temat
najbardziej mnie pasjonujący. Staje się ona bardziej graficzna, gdy pokaże
się ją w deszczu - jak u Kurosawy.
Ulubionymi przeze mnie i mojego współscenarzystę pisarzami są: Hammett,
Joyce i Beckett. Czytałem zresztą Ulissesa tuż przed realizacją Elementu
zbrodni. Są w tym filmie także cytaty z Finnegan's Wake Joyce'a.
Z Larsem von Trierem rozmawiali Alain Carbonnier i Doug Headline, Cinéma
85
Tekst: Gutek Film
|
|